Nie ma planów zmiany kandydatki
na Prezydenta RP, niezależnie od tego, jaka będzie ostateczna forma i termin
wyborów prezydenckich – tak zapewniał na antenie Radia Wnet Tomasz Siemoniak,
wiceprzewodniczący PO i poseł na Sejm RP.
KO miała, ma i będzie miała kandydata w wyborach
prezydenckich, jest nim Małgorzata Kidawa-Błońska i ma do tego silny mandat – powiedział
Tomasz Siemoniak w rozmowie z Łukaszem Jankowskim. Pytanie, czy to, do czego
prze obóz rządzący można w ogóle nazwać wyborami. Wybory to nie tylko
głosowanie, ale i kampania, debata – dodał. Według niego tweet MKB, jakoby
nie można było oddawać wyborów walkowerem, nie sugeruje możliwości rezygnacji z
jej startu.
Dziś Borys Budka ma przedstawić propozycję rozwiązania
problemu wyborów w czasie epidemii, niemniej Tomasz Siemoniak nie chciał
ujawniać jej szczegółów. Zdradził jedynie, że nie będzie ona zawierać zmian w
Konstytucji RP:
Nie, to nie jest czas na zmianę Konstytucji, takiej
potrzeby nie ma. Musi być natomiast gwarancja rzetelności, że wybory są
demokratyczne. Nie możemy przeprowadzić byle jak wyborów. Nie chcę uprzedzać
przewodniczącego, będzie to propozycja wyciągająca rękę do wszystkich ugrupowań
– stwierdził były minister Obrony Narodowej.
Tomasz Siemoniak skomentował również spotkanie pomiędzy
Borysem Budką, a Jarosławem Gowinem, do którego ma dojść już dziś. Według niego
nie ma mowy o przeciągnięciu szefa Porozumienia do opozycji, np. poprzez
zaoferowanie mu fotela Marszałka Sejmu:
Ja znam bardzo dobrze Jarosława Gowina, byliśmy w jednym
rządzie, [przeprowadziliśmy] wspólną reformę prokuratury i jestem przekonany,
że chęć zajmowania wysokich stanowisk nie jest motywacją Jarosława Gowina. On,
jak obserwuję jego wypowiedzi, jest przekonany, że wyborów w maju nie powinno
być i dobrze, że ma odwagę tu swoje zdanie przedstawiać. Dzisiaj rano
potwierdzał, że jest przedstawicielem obozu rządzącego.
W kontekście tego spotkania Tomasz Siemoniak ubolewał
również nad brakiem dialogu rządzących z opozycją:
To ważne spotkanie.
Niestety w naszej polityce od lat jest tak, że rządzący nie rozmawiają z
opozycją. Ustały wszelkie praktycznie formy takiego kontaktu, począwszy od Rady
Bezpieczeństwa Narodowego, która przez lata się nie zbierała. Nawet w czasie epidemii, na samym początku
premier Morawiecki organizował [spotkania], zapraszał przedstawicieli opozycji.
Sam miałem okazję być takich dwóch spotkaniach i to były bardzo pożyteczne
rozmowy, bez mediów, o tym co się dzieje. Potem z jakichś powodów rząd i
premier zaprzestali tego rodzaju dialogu. To powinno być normalnością, że
liderzy ze sobą rozmawiają, przecież mogą się różnić, ale nie muszą się
zwalczać – mówił.
Polityk opozycji odwołał się do przykładu polityki
brytyjskiej, w której dialog opozycji z rządem jest na porządku dziennym.
Według Tomasza Siemoniaka przeprowadzenie wyborów 10 maja
jest logistycznie niemożliwe, dlatego potrzebne jest przesunięcie terminu o
parę miesięcy, przy równoczesnym planowaniu alternatywnych, bezpiecznych form
głosowania.
Nawet prezydent Putin odwołał referendum w kwietniu, odwołał
defiladę na zakończenie drugiej Wojny Światowej – stwierdził
wiceprzewodniczący PO.
|