Zmiana
terminu matur i rekrutacji na studia? Tak, jeżeli wybory będą
za rok. Tak będzie uczciwie. – uważa Jarosław Gowin
– To są kostki
domina. Jeżeli zdecydujemy się na jedną zmianę [przełożenie wyborów],
konsekwencją powinny być zmiany w innych obszarach [termin matur
i rekrutacji na wyższe uczelnie] – Jeśli [wybory] miałyby być
przełożone, to uczciwe wobec Polaków byłoby przełożenie ich o rok,
na wiosnę 2021. Decyzja powinna zapaść po Świętach Wielkanocnych. –
powiedział Jaroslaw Gowin, Wiceprezes Rady Ministrów, minister nauki
i szkolnictwa wyższego w Poranku WNET u Krzysztofa
Skowrońskiego. Lider
Porozumienia przedstawił stanowisko swojej partii wobec przełożenia wyborów
prezydenckich. Na razie, jak mówi, „dalej wariantem optymalnym jest maj
tego roku”. Ewentualną zmianę terminu wyborów na wiosnę
2021 wynika z zagrożenia, że tego lata czy jesienią może
wystąpić – zdaniem niektórych epidemiologów – kolejna fala epidemii. Poza tym
w tym okresie, jak twierdzi wicepremier, trzeba skupić się na ratowaniu
polskiej gospodarki, a nie na kampanii wyborczej. Optymalnym rozwiązaniem
byłaby, jak mówi, zmiana konstytucji. W obecnej sytuacji zmiana terminu
wyborów musiałaby się odbyć przez wprowadzenie i przedłużanie stanu
nadzwyczajnego do końca 2020 r. przy zgodzie całej polskiej klasy
politycznej. [Stan klęski żywiołowej
może być wprowadzony przez Radę Ministrów na okres nie dłuższy
niż 30 dni i przedłużony za zgodą Sejmu. Stan wyjątkowy
wprowadza Prezydent RP na wniosek Rady Ministrów na okres nie więcej
niż 90 dni z możliwością jednorazowego przedłużenia
do 60 dni za zgodą Sejmu – przyp. red.] Jarosław
Gowin podkreśla, że „codziennie tracimy jako społeczeństwo miliardy
złotych”, a przed nami, jak i innymi państwami, gdzie panuje
koronawirus, jawi się widmo zapaści ekonomicznej. Jeśli więc obecne
ograniczenia będą trwały zbyt długo, możemy „przedawkować lekarstwo”, które
okaże się wtedy gorsze od choroby. Jarosław
Gowin, jako lider Porozumienia, chce, żeby rząd stworzył kilka scenariuszy
„powrotu do normalności”. Koncepcją preferowaną przez jego
ugrupowanie jest ograniczenie kwarantanny i opieki do grup
społecznych najbardziej zagrożonych epidemią (np. osób starszych
i cierpiących na określone choroby). – A reszta z nas musi wziąć
na siebie ciężar dźwigania Polski z zapaści gospodarczej – powiedział
wicepremier. Gość
Radia Wnet dodaje, że polski model walki z koronawirusem jest
podawany na świecie jako wzór. Plan ministra Szumowskiego był trafny,
gdyż na razie krzywa tempa wzrostu zarażonych nowym wirusem
nie jest stroma. Jeśli uda się spłaszczyć krzywą wzrostu, to „być
może zaraz po Świętach będziemy mogli stopniowo uruchamiać poszczególne
poszczególne segmenty gospodarki”. Wicepremier
ocenia jak najgorzej zachowanie posłów opozycji, którzy w czwartek
w Sejmie chodzili w maskach i robili sobie z nimi selfie: Posłowie opozycji zachowywali się jak wycieczka
szkolna. […] Byłem zażenowany tym zachowaniem. Podobnie
ocenia atak Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, stwierdzając, iż czuje się zażenowany
postępowaniem swych dawnych partyjnych kolegów. Jarosław Gowin, odnosząc się
do zmiany regulaminu Sejmu i zwołanego w tym celu posiedzenia
stwierdza, że: Mam inne zdanie niż większość moich kolegów
z obozu Zjednoczonej Prawicy. Moim zdaniem zmiana regulaminu sejmu musiała
się odbyć przez fizyczną obecność posłów. Inaczej mogłoby się okazać,
że obecna ustawa […] mogłaby być podważona przed sądami polskimi lub,
co gorsza, zagranicznymi, a to kosztowałoby Skarb Państwa setki
miliardów złotych. Minister
nauki i szkolnictwa wyższego przedstawia również to, jak uczelnie wyższe
radzą sobie z pandemią. Powstają nowe kursy on-line, a operatorzy
sieci komórkowych oferują pakiety bezpłatnego Internetu dla studentów
i doktorantów. To ostatnie działanie chwali jako przykład właściwie
rozumianej odpowiedzialności społecznej biznesu. Ten świat, który pamiętamy sprzed paru
tygodni, właściwie już nie istnieje. Nikt nie wie jaki świat wyłoni
się wtedy, kiedy opadną fale epidemii. Ponadto
nasz gość sądzi, że już nigdy nie przywrócimy do świata sprzed
epidemii. Tak więc zmieni się światowa gospodarka, nawyki
i zachowania człowieka. Przypuszcza, że w najbliższych latach
zakres swobodnej konkurencji będzie bardzo ograniczony. Będzie tak dopóty,
dopóki kraje poradzą sobie z recesją. Wówczas winniśmy powrócić
do w pełni wolnorynkowych mechanizmów. Gowin dodaje, że Polska
musi bronić rodzimego rynku, ponieważ grozi nam wyparcie polskich
przedsiębiorców przez produkcję chińską. |