- Każdy może nam pomóc – mówi Jurek Owsiak, Prezes Zarządu Fundacji WOŚP – To jest trochę tak jak z Finałem. Trzeba skrzyknąć się ze znajomymi, przyjaciółmi, znaleźć miejsce i koniecznie mieć przynajmniej jeden fantom, czyli manekin do nauki resuscytacji. Każda osoba się liczy!
Zgłoszenia wpływają od kilkunastu dni i obejmują całą Polskę. Wg stanu na czwartkowy wieczór zgłosiło się ponad 730 instytucji. Przede wszystkim są to szkoły uczestniczące w prowadzonym przez WOŚP Programie Edukacyjnym „Ratujemy i Uczymy Ratować”. Ale po raz pierwszy w tym roku do akcji włączyły się także liczne jednostki Ochotniczych Straży Pożarnych. Na liście są również jednostki samorządu terytorialnego, organizacje pozarządowe, a nawet komercyjne przedsiębiorstwa.
W każdym województwie znajdują się dziesiątki miejsc, w których podejmowana będzie próba bicia rekordu, w miastach wojewódzkich takich punktów może być nawet kilkanaście. Wszystkie znaleźć można na stronie internetowej Orkiestry.
Próba bicia rekordu odbędzie się w najbliższy poniedziałek. Rozpocznie się punktualnie w samo południe i trwać będzie przez 30 minut. Im więcej osób w tym czasie przynajmniej przez chwilę będzie prowadzić resuscytację, tym większa szansa na pobicie rekordu ustanowionego w roku 2015 i wynoszącego ponad 92 tys. osób.
Namawiamy do tego, by jeszcze dziś się do nas zgłosić – mówi Krzysztof Dobies, Rzecznik Prasowy Fundacji WOŚP – ale nawet jeśli gdzieś w Polsce znajdzie się kilka osób, które zdecydują się na pomoc w akcji w sobotę, czy niedzielę, czy nawet w poniedziałek rano i jeśli tylko uda im się odpowiednio przygotować – to próbujcie, resuscytujcie, zróbcie w tym czasie zdjęcie lub film i po akcji – prześlijcie raport do Fundacji. Każdy z Was jest na wagę złota! – podkreśla rzecznik Fundacji.