22. Przystanek Woodstock uczcił pamięć ofiar tragedii, która miała miejsce wczoraj w Nicei. Ze 120 tys. kartek papieru w barwach narodowych Francji, uczestnicy Festiwalu utworzyli nad głowami ogromną flagę, a z głośników rozbrzmiała Marsylianka.
Ze sceny Najpiękniejszego Festiwalu Świata Jurek Owsiak, pomysłodawca, dyrektor i promotor festiwalu, wygłosił specjalny apel.
Chcemy odnieść się do tego, co wydarzyło się w Nicei. Nie odgrodzimy się od siebie, nie wykopiemy rowów, nie zrobimy zasieków. Musimy coś zmienić w głowach. Na całym świecie. Przede wszystkim u polityków. To oni muszą coś zmienić. Reagując przemocą na przemoc nie uda się nigdy osiągnąć nic dobrego. Musimy inaczej patrzeć na ludzi, na religię, na ich przekonania. Musimy szanować się nawzajem.
Dziś solidaryzujemy się z tymi, którzy mają ogromny ból w swoich sercach, solidaryzujemy się z tymi, którzy stracili najbliższych, przez przemoc, przez nietolerancje, przez nienawiść - mówił Jurek ze sceny.
Nie może przemocą walczyć z przemocą! Bądźcie pokojowo nastawieni do życia i do świata. Pokażcie, że to miejsce jest również pokojowo nastawione, że jesteście na Najpiękniejszym Festiwalu Świata.
Pod sceną festiwalu zebrała się kilkusettysięczna publiczność. Był to jeden z najbardziej poruszających momentów w 22-letniej historii festiwalu Przystanek Woodstock.