To jeden z dłuższych artykułów na blogu w ostatnim czasie. Staram się w nim rozprawić z dziesiątkami pytań o tematykę PDF vs czytnik, które regularnie dostaję. I chyba skutecznie, bo od publikacji pytań jest już znacznie mniej. :-)
Polskiego Amazona raczej się nie doczekamy, za to z przytupem ruszył
„Magazin Kindle” czyli sklep z ponad 9 tysięcy rosyjskojęzycznych
publikacji. Jest też sporo darmowych.
Kolejna premiera, która zainteresuje czytelników Biblii – właśnie
ukazał się Nowy Testament we współczesnym języku polskim. Przydatne
choćby dla tych, którzy zawsze mieli problemy ze zrozumieniem o co
chodziło świętemu Pawłowi w jego listach…
Artykuł gościnny, którego autor udowadnia, że ekran dotykowy
w czytnikach może się jednak przydać – i to w sytuacjach, których sobie
nie wyobrażał będąc właścicielem „klawiszowego” Kindle.
Taki trochę dziwny ruch Amazonu – przygotowali narzędzie do konwersji
plików PDF, które kosztuje 20 dolarów i dostępne jest tylko w Stanach.
W tym artykule zadałem naszym czytelnikom konkretne pytanie – czy
zapisy regulaminów szkolnych obejmują także czytniki? Bo jeśli tak, to
na polskim nie można korzystać z lektury na e-papierze…
Kolejna instytucja dołącza do grona publikujących e-booki. Tym razem ciekawa praca doktorska na temat cyfrowych archiwów.
Kolejne marzenia o czytnikowej rewolucji nie wytrzymały rynkowego testu.
Cegiełka do tematu „sprzedaż używanych e-booków”. Niby nie jest to
nielegalne – i to nawet stwierdził holenderski sąd, ale diabeł tkwi
w szczegółach. Omawiana strona nie została wprawdzie zamknięta, ale
musiała ograniczyć radykalnie działalność.
To – dzięki Wykopowi – najpopularniejszy artykuł stycznia.
Zastanawiam się – wraz z pewną panią – jak to jest, ze ludzie, którzy
mają mnóstwo zajęć, jednocześnie dużo czytają? |